wtorek, 12 marca 2013


 Coraz większe zainteresowanie zabiegami odmładzającymi  - na przedprożu wiosny - zmusiło mnie do poszukiwań nowych informacji w związku z naszą najnowsza technologią mikronakłuć. 
Jest to niewątpliwie najlepszy, najskuteczniejszy ale przede wszystkim najbardziej naturalny sposób remodelowania i odnowy skóry.
Oto informacje jakie znalazłam na ten temat na jednej ze stron www o tematyce medycyny estetycznej:

 Proces regeneracji mikrourazów

Skóra posiada różne mechanizmy regeneracji mikrourazów. Zjawiska samonaprawcze eliminują możliwość uszkodzenia przez czynniki zewnętrzne i jednocześnie zapobiegają przed utratą tej ważnej funkcji. Wpływ zewnętrznych czynników mechanicznych, chemicznych i fizycznych przyczynia się do pogrubiania warstwy rogowej. Typowym przykładem jest pogrubienie warstwy rogowej naskórka oraz formowanie nadmiernego rogowacenia dłoni i stóp po intensywnym naświetlaniu promieniowaniem UV.

Skutkiem częstego opalania jest niszczenie materiału genetycznego komórki, co w efekcie prowadzi do niszczenia białek i membran komórkowych. Do głównych mechanizmów naprawczych skóry należą dwa procesy:

 - Pierwszy polega na usunięciu i zastąpieniu uszkodzonego segmentu DNA, co w prawidłowym przebiegu tego procesu pozwoli zapobiec mutacji.
 - Drugi- wymagający dłuższego czasu do uzyskania pełnej naprawy, przebiegający w pobliżu uszkodzonego segmentu DNA opiera się na pełnej regeneracji.

PRZEBIEG REGENERACJI W USZKODZENIACH SKÓRY

Uszkodzenia samego naskórka nie podlegają procesowi bliznowacenia. Warstwa komórek macierzystych naskórka, czyli warstwa podstawna kreuje stały proces odnowy naskórka poprzez proliferację komórkową. Podczas uszkodzenia wyższych warstw naskórka, mikrouraz może zagoić się bez blizn.
- Uszkodzenia skóry właściwej podlegają procesowi bliznowacenia.

(W urazach dotyczących skóry właściwej związanej z membraną warstwy podstawnej przy połączeniu skóry i naskórka proces zdrowienia przejawia się formowaniem blizny. Podczas powstawania blizny uszkodzone komórki naskórka są zastępowane przez nowopowstałe, otaczające tkanki.
)

POSZCZEGÓLNE STADIA ZDROWIENIA MIKROUSZKODZEŃ


Pierwszy etap - odpowiedź zapalna następuje od 1 do 5 dnia, gdzie uszkodzone tkanki wydzielają histaminę, co pobudza do reakcji przeciwzapalnej, podczas której lokalne naczynka ulegają redukcji w celu wzmocnienia krążenia krwi w danym obszarze. Ścianki kapilarów delikatnie otwierają się by umożliwić fluidom przeciwzapalnym (IE) przejecie do tkanek otaczających. Płyny te zawierają przeciwciała neutralizujące obce ciała, działające jako prekursory fibryny i zapobiegające rozprzestrzenianiu się ciał obcych, a także usuwaniu ich uszkodzonych cząsteczek przez fagocyty.

Drugi etap - Formowanie strupa
W przypadku, gdy miało miejsce krwawienie, wkrótce po uszkodzeniu występuje zjawisko omeostazy. Płytki krwi formują warstwę nad uszkodzeniem i wyzwala się serotonina, która powoduje obkurczanie naczynek i redukuje przebieg krwi. W razie potrzeb uruchamia się dodatkowy mechanizm tworzenia się strupa. Zjawisko to przyczynia się do tworzenia zlepiającej fibryny zwanej strupem. Powstały strup jest zlepkiem obumarłych komórek, pozostałości płynu zapalnego, białych komórek krwi i ciał obcych, które nie zostały usunięte podczas procesu gojenia przez krwioobieg.

Podsumowując w procesie zapalnym leukocyty i dołączające do nich makrofagi usuwają martwe tkanki, a powstająca fibryna tworzy strup. Makrofagi odgrywają kluczową rolę w niszczeniu złogów, a do ich funkcji należy uzdrawianie komórek przez destrukcję enzymów, docierając do pozostałości po uszkodzeniach i tworząc miejsce do powstania nowych komórek. Makrofagi są niezbędne w procesie zapalnym, podczas zjawiska zdrowienia jak również w rozwoju nowych tkanek przy pomocy czynników wzrostu MDGF. Makrofagi stymulują różnicowanie się fibroblastów w czasie3-5 dni zwane fazą tworzenia fibroblastów, utrzymującą się do 4 tygodni.

Trzeci etap - tworzenie fibroblastów 5dni – 4 tygodni
Fibroblasty znajdujące się w niewielkich ilościach w skórze właściwej ulegają proliferacji w uszkodzeniu i migrują z pomocą czynników wzrostu MDGF oraz glikoproteinami zwanymi fibronektyn fibronektyną. Stanowi ona spoiwo dla fibroblastów, łącząc macierz uszkodzenia i fibroblast, umożliwiając aktywację czynników wzrostu i pobór wszelkich pozostałości w miejscach uszkodzeń. Podczas gdy fibroblasty danego mikrourazu zaczynają syntetyzować kolagen typu 3, w uszkodzeniu włókna proteoglikanów, białka budujące i inne tworzą tkankę łączną. Powstają też inne białka włókien:elastyna i retikulina. Do produkcji kolagenu są niezbędne witamina C, miedź, żelazo, które w 50% przyczyniają się do tworzenia kolagenu w miejscu uszkodzenia.


Powstawanie tkanki granulocytowej
Kolagen może być syntetyzowany w obecności tlenu i powstaje uszkodzenie lokalnego krwioobiegu. Podczas procesu enzymatycznego, czynniki wzrostu uszkadzają membrany naczynek. Komórki śródbłonka migrujące przez mikrourazy formułują nowy, lokalny układ naczyniowy, który tworząc membrany podstawne z macierzy pozakomórkowej budują własny splot naczyniowy. Proces kontynuowany jest do momentu uzyskania przebiegu krwi przez nowopowstałą sieć naczyń
włosowatych. Uszkodzone miejsca ulegają naprawie i w kilka dni po urazie tkanki odzyskują zdrową warstwę ziarnistą. Prawidłowo przebiegająca regeneracja mikrouszkodzenia charakteryzuje się dobrze nawilżoną, czerwoną i błyszczącą powierzchnią, natomiast nieprawidłowa regeneracja mikrouszkodzeń przejawia się niebieskawym kolorem i lepką fibryną.

Czwarty etap - Modelowanie skóry właściwej
Formułowany przez fibroblasty kolagen typu 3 jest tymczasowo przetrzymywany w miejscu uszkodzenia podczas procesu zdrowienia. Powstały kolagen jest niestabilny i rozpoczyna proces przetwarzania na kolagen typu pierwszego, który należy do najważniejszych i najbardziej pożądanych w procesie regeneracji. W procedurze biorą udział enzymy kolagenazy. Uformowane włókna kolagenowe ulegają transformacji na fibroblasty lub miofibroblasty, odpowiedzialne za wypełnienie i zamknięcie uszkodzenia. Komórki nabłonkowe ulegając podziałom migrują ponad warstwę podstawną
by regenerować nabłonek. Komórki podstawne kontynuują swoje podziały do momentu ułożenia
warstw.

Po utworzeniu strupa i jego usunięciu z powierzchni naskórka następuje proces keratynizacji.
Modelowanie macierzy kolagenu kontynuowane jest przez miesiące, a nawet lata i uzależnione jest od wieku oraz czynników indywidualnych.

Nowopowstała tkanka jest znacznie silniejsza niż skóra pierwotna miejscowego uszkodzenia.


środa, 6 lutego 2013

Mikronakłucia a rozstepy

Rozstępy powstają w wyniku niskiej odporności skóry na czynniki mechaniczne takie jak szybki wzrost, ciąża, nadmierne zwiększenie masy ciała -nadwaga, otyłośc, nadmierny przyrost masy mięśniowej - kulturystyka, lub biochemiczne - czynniki hormonalne.
Jeszcze rok temu byłam przekonana, że problem rozstępów to sprawa nie do rozwiązania. Nie pomagają kremy, żele, masaże, zabiegi wszelkiej maści też okazują się mało efektywne. Jak się okazuje największy dramat na skórze to nie cellulit czy trądzik ale właśnie rozstępy.
W ubiegłym roku przyszła do nas mama z córką, kilkunastoletnią ładną panną załamaną rozstępami  w talii na udach i pod kolanami. Faktycznie był to problem zwłaszcza w tak młodym wieku.
Nie miałam dla niej gotowej recepty, w zasadzie to nie wierzyłam w istnienie takiej. Kiedyś moja Madzia (kosmetyczka) przesłała mi film gdzie lekarz chirurg plastyczny reaktywował skórę na twarzy po bardzo poważnym  poparzeniu. Kaleczył ją igłami a w rezultacie blizny zmniejszały się w procesie gojenia. Przyszło mi wtedy do głowy, że to doskonały sposób na blizny jakimi są rozstępy i że można by spróbować...
Zaproponowałam to moim Paniom, choć był to bardziej eksperyment niż skuteczny pomysł. Poza tym miało boleć i goić się długo. Młoda była gotowa na wszystko.
Mikronakłucia okazały się skuteczne w przypadku rozstępów. Udało nam się prawie całkowicie zniwelować zmiany pod kolanami i na udach, a te w talii (największe) zmniejszyć o połowę. Wymagało to wielu spotkań, choć już po trzecim zabiegu widać było różnicę.
Zabiegi na rozstępy przy zastosowaniu naszej metody z użyciem mikronakłuć najlepiej wykonywać na świeże zmiany, jeszcze różowe. Takie szybko się regenerują i kuracja daje dobre efekty. Dlatego z decyzją o leczeniu rozstępów nie należy zwlekać. Zabiegi powtarza się w odstępach jedno-dwutygodniowych. Zaraz po zabiegu skóra jest zaczerwieniona, podpuchnięta i wrażliwa przez kilka dni, mogą pojawić się drobne strupki, których nie wolno zrywać. W domu pacjentka pielęgnuje miejsca zabiegowe specjalną maścią przyspieszającą gojenie. Kolejny zabieg można wykonać dopiero po całkowitym wygojeniu się skóry.
Mogę już tylko podsumować: mamy sposób na rozstępy - dzięki mikronakłuciom!!!
Opowiedzcie nam o swoich problemach z rozstępami i tym jkich metod próbowaliście:)

środa, 30 stycznia 2013

Mikronakłucia - przełom w kosmetyce

Historia terapii mikronakłuwania sięga lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Ukazał się wtedy artykuł dr. Andre Camirand'a, w którym opisał zabieg likwidujący blizny za pomocą urządzenia do tatuaży. Nakłuwając skórę pacjenta wprowadzał do blizny pigment w kolorze skóry, jednak szybko okazało się, że blizna nie tylko zmieniła kolor, ale także wyraźnie uległa zmniejszeniu. Kolejne zabiegi pozwoliły zaobserwować, że dzięki nakłuciom, blizny, nawet bez użycia pigmentu wyraźnie się spłycały, a skóra odzyskiwała naturalny koloryt. W następstwie kolejnych badań potwierdzono naukowo, że mikronakłuwanie skóry mocno stymuluje syntezę nowego kolagenu w skórze. Metodę z powodzeniem zaczęli promować chirurdzy plastycy. Zabieg, mimo wielu zalet, był niestety bolesny. Lekarze stosowali głównie igły długości 3mm, co powodowało ogromny dyskomfort pacjenta i długie gojenie się skóry.
Do dalszego rozwoju zabiegu mikronakłuwania przyczynił się chirurg plastyczny i kardiochirurg dr Desmond Fernandez. W wyniku badań zaobserwował, że igiełki o mniejszej długości - 1mm, także przyczyniają się do dużej skuteczności zabiegów, a odczucia bólowe i ryzyko zabiegu bardzo się zmniejszają. Jednak taka długość igieł pozwalała na wykonywanie terapii wyłącznie lekarzom i to oni przez wiele lat wykonywali zabiegi w warunkach klinicznych.
Na początku naszego wieku wprowadzono na rynek urządzenia z krótszymi igłami o długości od 0,2mm do 1,0 mm. Takie długości igieł mogły być już bezpiecznie wykorzystywane przez kosmetologa, jednak upłynęło wiele lat, zanim zabieg mikronakłuwania stał się standardowym zabiegiem w ofercie salonów kosmetycznych.
Obecnie zabieg trafił pod przysłowiowe "strzechy" i wiele osób wykonuje zabiegi w warunkach domowych. Nie zawsze jednak jest wykonywany prawidłowo i z zachowaniem bezpiecznych procedur.

Na czym polega mikronakłuwanie?

Mikronakłuwanie jest rodzajem mezoterapii i polega na wbijaniu setek igiełek w skórę, co wywołuje fizjologiczną reakcję skóry na uraz, prowadząc do uwalniania czynników wzrostu, a w efekcie jej przebudowę. Jest to doskonała, bezpieczna i skuteczna alternatywa dla tradycyjnej mezoterapii igłowej. Obie terapie mogą się także z powodzeniem uzupełniać.
Mikronakłuwanie wykonujemy za pomocą rolek z igłami, czyli tzw. rollerów lub specjalistycznych urządzeń zaopatrzonych w rolkę lub moduł z igłami. Podczas zabiegu tworzymy na skórze kilka tysięcy mikronakłuć. Stymulujemy w ten sposób fibloblasty do przyspieszonej produkcji kolagenu i elastyny, a dodatkowo przez zastosoanie podczas zabiegu specjalistycznych preparatów, umożliwiamy efektywny transport substancji aktywnych w głąb skóry. W normalnych warunkach składniki aktywne jedynie w kilku procentach są w stanie przeniknąć przez naskórek i dlatego skuteczność tak podanych kosmetyków jest bardzo mała. Mezoterpia to unikalny system przenikania przeznaskórkowego, który gwarantuje, że substancje aktywne zawarte w aplikowanych w czasie zabiegu kosmetykach docierają dogłębiej położonych warstw skóry, co znacznie zwiększa efektywność zabiegu.

Według badań naukowych przeprowadzonych w Japonii wynika, że mikronakłucia zwiększają penetrację składników aktywnych w głąb skóry aż o 100.000 tys. razy!

Poniżej przytaczam fragment najnowszego artykułu w czasopismie "Derma News" na temat mikronakłuć.  

http://www.derma-news.pl/pliki_pdf/nr_2012_42.pdf

 dr hab. n. med. Halina Car

Molekularne
podstawy frakcyjnego
mikronakłuwania skóry
(fragmenty)

Metody opóźniania starzenia zbliżone do naturalnych procesów znajdują wielu
zwolenników w terapiach dermatologii estetycznej. Najchętniej stosowane są
te zabiegi, które dają szybkie efekty, nie powodują bólu i wyłączenia pacjenta
z aktywności zawodowej oraz towarzyskiej. Powinny być również bezpieczne.
Powrót do natury wymaga uruchomienia mechanizmów, które są endogenne.
Należą do nich stymulacje procesów samoodnowy, np. stymulacja tworzenia kolagenu.
To podstawowy proces aktywowany dzięki wielokrotnym nakłuciom skóry.


Mikrourazy
Mikrourazy zapoczątkowują powstanie mechanizmów zbliżonych do tych, które nasz organizm uruchamia w przypadkuskaleczenia skóry [Monaco, Lawrence 2003]. Mikronakłucia powodują pojawienie się niewielkich otworów w otoczeniu nienaruszonej tkanki.
Nakłucia są na tyle nieduże, że z łatwością zachodzą procesy regeneracyjne [Li i wsp. 2007]. Do zabiegu używa się mikroigieł ze stali chirurgicznej, które nakłuwają naskórek, a w zależności od długości igły, mogą sięgać także do skóry właściwej. Precyzyjne pionowe wkłucie (a nie cięcieskóry) stymuluje procesy fizjologicznej regeneracji bez tworzenia szpecącej blizny. Mikronakłucia nie mogą ominąć naczyń krwionośnych skóry. [...]
Remodeling macierzy zewnątrzkomórkowej jest nie tylko odnowieniem starych zużytych elementów tkanki,
lecz także przebudową i naprawą procesów zachodzących w skórze. W ten sposób zainicjowane mikronakłuciami machanizmy samoregulacji prowadzą do ustalenia nowej równowagi. Proces przebudowy prowadzi do znacznego zwiększenia wytrzymałości mechanicznej skóry, poprawy jej właściwości, a przede
wszystkim jest regeneracją widoczną jako odmłodzenie.[...]

środa, 16 stycznia 2013

Mezoterapia mikroigłowa ma krótką historię, ale jej skuteczność potwierdzają wszyscy, którzy choć trochę poznali naturalne mechanizmy odnowy komórkowej i regeneracji tkanek. Organizmy żywe charakteryzują się zdolnością do regeneracji swoich struktur, wzrostu, podziałów, naprawy uszkodzonych organów. Im bardziej skomplikowany organizm tym te mechanizmy są bardziej zaawansowane. Człowiek to machina niezwykła, wciąż niezbadana i zaskakująca w reakcjach na otaczające środowisko. Większość naszych tkanek posiada zdolność regeneracji. Niejednokrotnie widzimy to po złamaniach, stłuczeniach, ciężkich chorobach. Proces regeneracji to zjawisko naturalne, pojawiające się w odpowiedzi na uraz mechaniczny, chemiczny, wywołany przez drobnoustroje czy jakiekolwiek inne czynniki edno i egzogenne. Przebiega we wszystkich tkankach żywego organizmu.


Na tej podstawie powstała koncepcja kontrolowanych urazów, które są na tyle słabe, że nie wywołują zagrożenia dla zdrowia czy życia lecz działają stymulująco na miejsce poddane urazowi i tkanki otaczające.  To niezwykłe, że aby poprawić trzeba najpierw popsuć. Aby powstała nowa tkanka, ta obecna musi ulec uszkodzeniu. To uszkodzenie to właśnie mikronakłucia powstałe z myślą o kontrolowanej stymulacji procesu regeneracji w obrębie miejsca poddanego urazom.

wtorek, 15 stycznia 2013

Witam serdecznie na blogu o tematyce urodowej.
 Nie będzie to jednak zwykłe opowiadanie o tym co jest modne, popularne i na topie w dziedzinie dbałości o skórę. Będzie to miejsce, z którego dowiecie się wszystkiego na temat zastosowania i  skuteczności najbardziej profesjonalnych narzędzi kosmetologii XXI wieku. 
Bez ściemniania, owijania w bawełnę i naciągania prawdy!   

Każdy z nas chce dzisiaj świetnie wyglądać. Niezależnie od wieku, płci, wykonywanego zawodu ważne jest jak oceniamy siebie i jak oceniają nas inni. To jak prezentujemy się na zewnątrz  potrafi wiele "załatwić" ale i czasem wiele popsuć, jeśli coś nie jest tak jak powinno być. Dlatego wszyscy chcemy czuć się dobrze we własnej skórze, a jeśli odbicie w lustrze jest powodem naszego zadowolenia, wtedy czujemy, ze Świat stoi dla nas otworem.
Nie zawsze jest to jednak takie proste i oczywiste. Nie znam człowieka, który nie miałby sobie czegoś do zarzucenia, nawet jeśli otoczenie odbiera go jako ideał. Wszyscy dobrze wiemy, że ideały nie istnieją,  jeśliby jednak przypadkiem istniały to my na pewno do nich nie należymy. Tak ocenia się większość kobiet i szuka dla siebie rozwiązania tej sytuacji lub tonie w kompleksach nic z tym nie robiąc.
Dla tych co szukają, rozwiązań jest wiele. Tak wiele, że codziennie dowiaduję się o czymś nowym i nie nadążam czasem sprawdzać doniesień z terenu o niesamowitych urządzeniach, zabiegach, skuteczności jak i bezskuteczności wielu z nich... Nie ukrywam, że ustosunkowanie się do pytania: "co pani o tym myśli?" jest  bardzo trudne, bo nie sposób wszystko sprawdzić na sobie. A czego nie sprawdzę tego nie polecę nikomu. Taką mam zasadę.
Prawda jest jedna: nie wszystko co powinno działać, działa tak jak powinno! Często obietnice skuteczności wyprzedzają faktyczne możliwości oferowanej metody i klientki wychodzą zawiedzione. Nie ukrywam, że to zjawisko nie jest mi obce. Dlatego od pewnego czasu postanowiłam sobie, że w moim salonie nie pojawi się już nic, czego nie będę pewna w 100%. Takie postanowienia kosztują, ale się opłacają.
 Gdy klientka przekracza próg mojego salonu, jest to dla mnie sygnał, że teraz muszę dać z siebie wszystko, żeby zaspokoić jej potrzeby, niezależnie od tego czego by one dotyczyły. Czasem potrzeba po prostu wypić kawę i pogadać o życiu:) a czasem poprzeczka stawiana jest dużo, dużo wyżej...

I teraz kolejna najważniejsza rzecz - co mogę jej zaoferować... Dzisiaj kobiety już nie chcą masażu, maseczki, oczyszczania. Chcą konkretów, skutecznych, prostych, nawet kosztownych zabiegów, ale pod warunkiem, że będzie efekt i nie będą musiały czekać na niego pół roku. To trudne wyzwanie, ale warto się go podjąć. Dobrze dobrana kuracja gwarantuje zadowolenie i wierność klientów, polecanie gabinetu innym, a o to przecież chodzi. Dlatego nie stać nas dzisiaj na półśrodki i rozwiązania nieprzemyślane.

Głównym problemem populacji jest starzenie się. Tego niestety nie unikniemy. Wielu mądrych nad tym pracuje, jednakże starzejemy się nadal i tak pewnie będzie. Żyjemy jednakże dużo dużej niż nasi przodkowie, a zatem dlaczego nie móc by dłużej wyglądać młodo?  To jest cel, który leży u podstaw medycyny i kosmetologii estetycznej i chirurgii plastycznej. Machina, która ma zapewnić młody wygląd na stare lata działa już pełną parą. Mamy Botox, kwas hialuronowy, złote nici... Super efekty ale do czasu. Wszystkie metody są czasowo nietrwałe. Po kilku-kilkunastu miesiącach zabieg trzeba powtórzyć i tak w kółko. Można to oczywiście robić, jeśli budżet pozwala a ciało wytrzyma...
Pozostaje pytanie: a co ze skórą??? Wszystkie te implanty i "paralizatory" nie odmładzają naszej skóry, odmładzają wygląd twarzy, poprawiają owal, wygładzają zmarszczkę, ale działaj, tylko wtedy kiedy są, a co kiedy ich działanie przeminie??? Jak wtedy będzie wyglądać skóra?
 Mam wiele klientek, które nie chcą poddawać się zabiegom z Botoxu czy wypełniaczy zmarszczek. Boją się niespodziewanych efektów, niewprawnej reki, popadnięcia w uzależnienie, sztucznego wyglądu. Chcą w naturalny sposób pomóc swojej skórze. Przychodzą po pomoc bo wiedzą , że ją uzyskają.

To jest właśnie problem który chcę poruszać na tym blogu. Będę  go wałkować we wszystkie strony (mam nadzieje, że z Waszą pomocą), rozpatrywać wszystkie "za " i  "przeciw". Co zrobić żeby zachować piękną, zdrową skórę na stare lata? Co zrobić, żeby mimo upływu czasu poprawić kondycję skóry i zadośćuczynić wcześniejszym zaniedbaniom?

Dzisiaj przyjechało ze mną z Warszawy urządzenie DERMAFRAC. Czatowałam na nie 2 lata. Dopiero teraz dojrzałam do decyzji. Kiedyś o wałeczkach z igłami opowiedział mi pewien zaprzyjaźniony lekarz - jak to w Stanach jakiś chirurg  kaleczy skórę, żeby ją odmłodzić... Minęło od tamtego czasu 8 lat. Dziś mam pewność, że tak właśnie jest.
 Mezoterapię mikroigłową (frakcyjną) znamy już dość dobrze. Jest to przyszłość w bezinwazyjnym, skutecznym odmładzaniu i rewitalizacji skóry. DERMAFRAC to kolejny milowy krok.